Kolejne orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawie kredytów frankowych

Niedawno Sąd Najwyższy opublikował uzasadnienie wyroku z dnia 29 października 2019 r. (sygn. akt IV CSK 309/18) w sprawie kredytów frankowych. Warto mu się przyjrzeć, bowiem odwołano się w nim do przełomowego wyroku TSUE z dnia 3 października 2019  r.  w  sprawie  C-260/18.

Sąd Najwyższy rozpoznawał kasację Banku, który przegrał sprawę w dwóch instancjach. Wyrokiem SN przekazał sprawę do ponownego rozpoznania, ale tylko po to, by dostosować rozstrzygnięcie do wytycznych Trybunału Sprawiedliwości UE – korzystnych dla kredytobiorcy. Zdaniem SN orzekając w sprawach frankowych sądy muszą bowiem przede wszystkim uwzględnić wolę kredytobiorcy co do unieważnienia lub przewalutowania umowy – to konsument decyduje, co jest dla niego korzystniejsze.

Po pierwsze Sąd Najwyższy krytycznie odniósł się do samej praktyki stosowania waloryzacji (indeksacji lub denominacji) poprzez odwołanie się do kursu franka szwajcarskiego, a w szczególności kiedy to kurs ten był jednostronnie ustalany przez bank:

Sformułowanie umowy w taki sposób, że w pierwszym jej merytorycznym  postanowieniu Bank  kredytujący  umieścił  kwotę kredytu w CHF, wobec całej pozostałej treści umowy i jej załączników jest tylko niezasługującym na ochronę kamuflażem rzeczywistych intencji tego Banku.

a dalej:

Odwołanie do  kursów  walut  zawartych  w  „Tabeli  kursów”  ogłaszanych w siedzibie  banku  oznacza  naruszenie  równorzędności  stron  umowy  przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego.

Co najważniejsze jednak, Sąd Najwyższy stosując się do tez uzasadnienia wyroku TSUE daje prymat woli konsumenta i jego interesowi. Sąd oceniający umowę kredytu frankowego nie powinien zatem automatycznie decydować się na jej unieważnienie, choćby zawierała ona klauzule niedozwolone. Może bowiem się okazać, że z uwagi na choćby niewielką część spłaty kredytu nie będzie to zawsze dla konsumenta korzystne:

Tak  więc  nie  jest zasadne  uznanie  za  nieważną  całej  umowy kredytowej z przyczyn, które za wystarczające uznał Sąd Apelacyjny, zwłaszcza że w  zależności  od  okoliczności,  w  tym  od  stopnia  spłacenia  kredytu  przez kredytobiorcę mogłoby to się okazać dla niego bardzo niekorzystne.

Jednakże jeżeli konsument wyraźnie zaznaczy, że domaga się unieważnienia całej umowy zawierającej klauzule abuzywne, sąd orzekający w sprawie pozostaje bez wyboru i musi nieważność umowy potwierdzić, stosownie rozliczając zwrot wzajemnych świadczeń.

Wola konsumenta, który uważa, iż stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne, przeważa nad wdrożeniem  systemu  ochrony, takiego  jak zastąpienie  nieuczciwego postanowienia i utrzymanie umowy w mocy.

Kiedy zatem korzystnym będzie unieważnienie umowy, a kiedy przewalutowanie?

Unieważnienie będzie najczęściej korzystne, kiedy suma dokonanych na rzecz banku spłat przewyższyła już kwotę uzyskaną z kredytu. Podobnie będzie, gdy kredytobiorca po prostu spłacił już cały kredyt – wtedy także może żądać unieważnienia umowy, domagając się zwrotu kwoty „nadpłaconej”.

Przewalutowanie natomiast należy rozważyć, gdy stopień zaawansowania spłaty kredytu jest niewielki i unieważnienie umowy wiązałoby się z natychmiastowym obowiązkiem spłaty na rzecz banku brakującej części otrzymanego kapitału.

Całość uzasadnienia do przeczytania w bazie orzeczeń Sądu Najwyższego.